Podzielę się z wami przepisem na ciasto drożdżowe, którego najczęściej używam do pizzy, ale nadaje się też doskonale do zrobienia z niego bułek, a więc i zapiekanek, hot dogów, pity oraz pieczonych pierogów i innych tego typu dań z nadzieniem.
Podaję kilka wskazówek dla początkujących, ale przepisu nie kieruję tylko do nich. Robisz swoje ciasto inaczej, zabiera ci za dużo czasu, nie jesteś z niego do końca zadowolony/a? Spróbuj tego
Jeśli szukasz jakichś rewolucji, to nie, tu ich nie znajdziesz, to po prostu… bardzo proste ciasto, które zawsze wychodzi i nie wymaga długiego przygotowywania (czyli np. umieszczania w lodówce).
Ciasto nie wymaga żadnych „egzotycznych” składników. Wręcz przeciwnie, składa się tylko z klasycznych, a ich proporcje oraz czas pieczenia ciasta ewoluował wręcz przez lata. Na początku była pierwsza pizza z przepisu ciotki, który wymagał chociażby czasu wypieku w okolicach 30 minut i dodatku jajek, Zacząłem więc eksperymentalnie go modyfikować, co skróciło czas pieczenia do około 12 minut i wyeliminowało jajka.
Czego będziemy potrzebować? Podam składniki na przykładzie pizzy średniej wielkości:
- 2, 5 szklanki mąki
- 2, 5 deka drożdży
- 4, 5 łyżki oleju rzepakowego
- 1/3 płaskiej łyżeczki soli i cukru
- 3/4 szklanki wody
- Bułka tarta i margaryna do posmarowania blachy
Należy oczywiście pamiętać o powiedzeniu, że kuchnia to nie apteka i nie trzeba idealnie odmierzać składników. Nie będzie prawdą, że gdy dodamy o pół deka drożdży więcej czy mniej, czy też łyżkę oleju w tę lub drugą stronę, to ciasto nie wyjdzie. Ba, dla kogoś może wyjść i lepsze, nikt nikomu nie zabrania eksperymentować. Proponuję jednak najpierw wypróbować sprawdzone powyższe.
Taka ilość składników zapewni nam też to (po pewnych próbach, bo szklanka szklance i łyżka łyżce nie zawsze równa), że nie będziemy musieli już ich dodawać podczas wyrabiania, a jeśli tak, to tylko odrobinę, czyli ciasto nie będzie ani przesadnie suche, ani mokre. A szczególnie to drugie może uprzykrzyć życie. Od czego zaczynamy?
Od zgromadzenia w swoim pobliżu wszystkich składników, naczyń itp., których będziemy używać. Jako kolejną czynność proponuję podgrzanie wody w ilości trochę większej niż będziemy potrzebować. W tym czasie, gdy woda się grzeje, wsypujemy do miski mąkę, cukier, sól, i wlewamy olej, a do szklanki rozkruszamy drożdże, które zalewamy ciepłą wodą do wysokości około 3/4 szklanki. Woda może być letnia lub ciepła, nie gorąca. Teraz możemy już zacząć wyrabiać ciasto. Proponuję robić to zawsze na jakimś stabilnym meblu. Kolebiący się na boki stolik, na którym latają przedmioty, i który stuka w ścianę, to nie jest dobre miejsce, jeśli nie mamy takiego stabilnego mebla, to w takim przypadku warto skorzystać z tego co każdy z nas posiada, czyli z.. podłogi, na której ciasto wyrabia się bardzo wygodnie. Oczywiście także w misce. 😉

Przed rozpoczęciem wyrabiania proponuję ustawić sobie w pobliżu dodatkową mąkę i ciepłą wodę. Przydadzą się nam one w razie, gdyby nasze ciasto było zbyt mokre lub zbyt suche, a to będziemy widzieć po połączeniu składników i wstępnym wyrobieniu. Jeśli część składników zostaje osobno, to dolewamy naprawdę odrobinę wody, a po czasie ewentualnie czynność powtarzamy. Jeśli ciasto uparcie nie chce odkleić się od ręki, to analogicznie postępujemy z mąką. Mówi się, że ciasta na pizzę nie powinno wyrabiać się dłużej niż 5 minut. To czas orientacyjny, powinno się je wyrabiać tak długo, aż będzie dobrze wyrobione. Doświadczeni wiedzą co to oznacza, a zaczynający przygodę muszą nabrać wprawy. Ciasto musi być jednolite, nie za mokre i nie za suche, sprężyste, czyli po naciśnięciu wracające do wcześniejszego kształtu. Niekoniecznie dosłownie, bo to nie napompowany balon.
Wyrobione ciasto zostawiamy na około 30 minut w misce przykrytej ściereczką. Ustawiamy je w ciepłym miejscu, ale bez przesady, temperatura pokojowa w zupełności wystarczy, możemy je np. postawić na górze wiszącej w kuchni szafki. Jeśli w pomieszczeniu jest naprawdę chłodno, możemy postawić w pobliżu pieca, czy kaloryfera. A propos pieca… Nie zapominajmy o jego rozgrzaniu. Zauważenie, że piec jest zimny, gdy chcemy już do niego wkładać przygotowaną do pieczenia pizzę nie jest miłym uczuciem. Ale spokojnie, bez paniki, tak przygotowanej pizzy raczej nic się nie stanie jeśli będzie musiała jeszcze trochę poczekać (chociaż to może zależeć od tego co się na niej znajduje). Dlatego po wyrobieniu ciasta zawsze ustawiam sobie minutnik na 15 minut, jak zadzwoni włączam piec, by miał się czas nagrzać do 200 stopni, a na minutniku ustawiam kolejne 15 minut, czyli tyle ile brakuje do wyrośnięcia ciasta.
Gdy ciasto rośnie możemy w międzyczasie przygotować nasze składniki, które na nim wylądują. Jak nie są skomplikowane przygotujemy je i w te 30 minut. Gdy górę mamy przygotowaną wcześniej ( jeśli mamy ją w lodówce, to nie zapominajmy o jej wyciągnięciu i ewentualnym podgrzaniu), to możemy w tym czasie przygotować jakiś prosty sos i utrzeć ser, bo to zdążymy zrobić. W tym czasie smarujemy też blachę margaryną, bez przesady, wystarczy cienka warstwa, oraz posypujemy ją bułką tartą. Tej ostatniej nie musimy żałować i też może pokryć blachę cienką warstwą. Bułka wtedy może nam się lekko przypalić, ale ciasto nie.
Gdy ciasto już wyrośnie wyciągamy je z miski, formujemy w kulę i spłaszczamy tak, by mieć mniej więcej okrąg, układamy na środek blachy i rozwałkowujemy na cienki placek (może być naprawdę cienki lub trochę grubszy, jak lubimy). W roli wałka dobrze sprawdza się puszka jakiegoś napoju gazowanego, np. 0, 5l piwa. Wałek z uchwytami, który większość z nas posiada, może sprawiać przez te uchwyty problemy podczas rozwałkowywania na blasze. Albo więc musimy mieć taki bez uchwytów, albo puszkę, albo rozwałkowywać np. na kamieniu do pizzy. Można też przenieść pizzę po rozwałkowaniu, ale dla mnie to niewygodne, czyli niepotrzebne.
Po przygotowaniu pizzy wkładamy ją do rozgrzanego piekarnika na około 12 minut. Tu musimy uważać, bo minuta w obie strony ma znaczenie. Piece mogą różnie grzać i pokazywać różną temperaturę, więc to też kwestia do sprawdzenia i zależna od naszych upodobań, czy pizza ma być bardziej miękka, czy chrupiąca.
Jeśli robimy coś innego niż pizza, czyli nie ma góry, ciasto jest cienkie itp., to czas pieczenia będzie podobny, ale należy zwrócić uwagę, czy go trochę nie skrócić (czyli sprawdzić część naszego wypieku).
Smacznego
Podstawą w tym wszystkim są dobre meble, na których ułożycie stolnice. Gwarantuje to stabilność podczas wykonywania ciasta. Dobrze wykonana kuchnia na wymiar jest bardzo stabilna, a jeżeli macie jeszcze blat kamienny to nie trzeba nawet używać stolnicy tylko można takie ciasto wykonywać bezpośrednio na blacie.